
Oby przetrwać tą jesienną aurę, już nie mogę doczekać się zimy.
Biały puch, rozpalony kominek, zapach drewna to jest to co kocham o mroźnym poranku.
Ostatnio zjada mnie chandra, a do tego ciągle coś jest nie tak. Staram się myśleć pozytywnie i nie zadręczać złymi emocjami, niestety czasem się nie da :(
Na szczęście mam dwa promyczki które rozświetlają moje pochmurne dni i wtedy znów widzę świat na różowo !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz