co wy o tym myślicie?
pożyczać komuś, pożyczać od kogoś? może fajny post :)
kilka czynników warunkujących:
1. komu?
2. co?
3. na jak długo?
Ja nie jestem zwolenniczką pożyczania, ani ja nie pożyczam od nikogo, ani nikomu nie pożyczam. Nie podoba mi się ta coraz bardziej rozszerzająca się moda, uważam, że jeśli mnie na coś nie stać to tego po prostu nie mam i tyle.
1. Zasadniczą kwestią jest to komu się pożycza. Czy ktoś umie o to dbać, uszanować czyjąś własność, bo niektórzy uważają "przecież to nie moje, pożyczone". Czy przyzna się do uszkodzenia i poczuje odpowiedzialność czy uda, że nie wie o co chodzi. Ta sama zasada jak dla mnie dotyczy również dzieci, nie mamy prawa zmuszać nasze dzieci do dzielenia się. Moje dzieci mają swoje zabawki, bardziej wartościowe jak i mnie i nie chciałam, żeby były zmuszane do dzielenia się SWOJĄ RZECZĄ, co innego ciasta, cukierki itp. to jest wspólne, ale jak mają swoją lalkę to dlaczego ma ją oddać. Znam dzieci, które notorycznie coś pożyczają, przychodzą w odwiedziny i koniecznie muszą coś pożyczyć. Zawsze odpowiadam " przyjdziesz następnym razem to będziesz się tym bawić to jest Leny i Karola i koniec".
2. Jeśli odłożyłam pieniądze i kupiłam droższą rzecz to nie po to, żeby ją pożyczać jest moja i nie mam obowiązku jej pożyczać, mam prawo, ale nie obowiązek bo np. moja rodzina, znajomi chcą pożyczyć.
3. wiele osób pożycza na "wieczne oddanie". Dla mnie absurdem jest, sytuacja w której ja muszę upominać się o swoją rzecz, a miałam kilka takich przypadków.
3. wiele osób pożycza na "wieczne oddanie". Dla mnie absurdem jest, sytuacja w której ja muszę upominać się o swoją rzecz, a miałam kilka takich przypadków.
Inną kwestią są ubrania po dzieciach ok, często po prostu oddaje nie pożywam na zużycie i wyrzucenie, a nie na oddawanie , bo co osoba której "pożycza" ubrania ma zapisać sobie co ode mnie ma? paranoja.
Chociaż powiem wam, że miałam taki przypadek jak urodziła się Lena. Dostałam paczkę ubrać, osoba od której dostałam ubrania:
- po 1 nie powiedziała, że będę miała je wszystkie oddać (wspomnę, że od kilku osób dostałam ubrania po ich dzieciach i nikt nawet nie wspomniał, że chce je z powrotem)
- po 2 okazało się, że ubrania nie należały do tej osoby tylko też były "pożyczone".
Drugą sytuację jaką miała to już kiedy urodził się Karol. Koleżanka powiedziała, że ma krzesełko do karmienia i może mi pożyczyć, tak naprawdę go nie potrzebowałam, ale ok. Dla Leny miałam jedno, a dla Karola miałam mieć drugie. Tak naprawdę w ogóle nie używałam tego "pożyczonego", bo Lena siedziała z nami przy stole, a Karol siedział na Leny, więc krzesełko przez cały czas było na stychu. Minął rok miałam w wolnej chwili oddać je, ale zawsze nie było czasu, nie po drodze. Pewnego dnia koleżanka napisała, że musi mieć krzesełko jak najszybciej, bo okazało się, że ono nie było jej!!!!!! jak tak można ??? Dziewczyna która była właścicielem krzesełka, pożyczyła mojej koleżance a teraz chciała pożyczyć innej, która była w ciąży wspomnę tylko, że w 3 miesiącu, ale krzesełko potrzebowała natychmiast !!!! Remek podwiózł je od razu i po tych dwóch sytuacjach powiedziałam STOP!!! i mówię: NIE jak ktoś mi mówi, że coś chce mi pożyczyć NIE, DZIĘKUJĘ :)
wspomnę jeszcze o czymś ważnym, o czym wspomniał mi znajomy. Ja kupuje drogie zabawki, ubrania, akcesoria dla dzieci i mam je oddać czy jak to niektórzy mówią "pożyczyć" np. siostrze, kuzynce, dalszej rodzinie bo moje dzieci są duże i przecież już ich nie potrzebuje? a dlaczego nie mam ich po prostu sprzedaż i za pieniądze kupić coś swoim dzieciom?
I nie oceniajcie mnie od razu negatywnie: bo jak ona może??? itp. itd. takie jest moje zdanie,kążdy może mieć swoje, nie musi podporządkować się, tylko po to, żeby być akceptowanym przez otoczenie, lepiej mieć swoje zdanie niż być miękki i podatny, ja już to zrozumiałam :)
wspomnę jeszcze o czymś ważnym, o czym wspomniał mi znajomy. Ja kupuje drogie zabawki, ubrania, akcesoria dla dzieci i mam je oddać czy jak to niektórzy mówią "pożyczyć" np. siostrze, kuzynce, dalszej rodzinie bo moje dzieci są duże i przecież już ich nie potrzebuje? a dlaczego nie mam ich po prostu sprzedaż i za pieniądze kupić coś swoim dzieciom?
I nie oceniajcie mnie od razu negatywnie: bo jak ona może??? itp. itd. takie jest moje zdanie,kążdy może mieć swoje, nie musi podporządkować się, tylko po to, żeby być akceptowanym przez otoczenie, lepiej mieć swoje zdanie niż być miękki i podatny, ja już to zrozumiałam :)
wspomnę, że istnieją wypożyczalnie :) co innego wziąć właśnie z niej, bo to wypożyczalnia :) jak sama nazwa wskazuje ;) polecam :)